Wiele osób zapewne ma podobne doświadczenie – otrzymujemy pismo z urzędu dotyczące jakiejś niezwykle ważnej sprawy. Czytamy je raz, drugi, trzeci i… im bardziej się w nie wczytujemy, tym mniej rozumiemy. Czy urzędnicy aby na pewno posługują się jeszcze tym samym językiem co my?

W dzisiejszym komentarzu zajmujemy się problemem komunikacji właśnie w kontekście języka, którego używa w stosunku do obywateli urząd. Że jest on specyficzny – temu chyba nikt nie zaprzeczy. Trudno, by było inaczej. Ostatecznie oparty jest na przepisach i aktach prawnych, które mają swoje niezbywalne cechy. Czy jednak musi być trudny do zrozumienia?

Odpowiedzi na to pytanie szuka Dr hab. Michał Szczyszek z Instutu Filologi Polskiej Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. W swoim tekście analizuję specyficzną sytuację komunikacyjną, jaka odbywa się na linii urząd-obywatel oraz zastanawia się nad dobrymi rozwiązaniami ułatwiającymi porozumienie.

Link do tekstu.